Strona Stowarzyszenia
Rodzina 19 Pułku Ułanów Wołyńskich

CZASOPISMO STOWARZYSZENIA
RODZINA 19 PUŁKU UŁANÓW WOŁYŃSKICH
NR 54                              LISTOPAD 2014


: Franciszek Rataj, Bohdan Bartnicki, Paweł Bernard, Włodzimierz Bernard, Hanna Ofrecht, Antoni Fedorowicz, Włodzimierz Majdewicz.
Radość 18.02.1995
Wydaje Stowarzyszenie Rodzina 19 Pułku Ułanów Wołyńskich.
Na okładce : Franciszek Rataj, Bohdan Bartnicki, Paweł Bernard, Włodzimierz Bernard, Hanna Ofrecht, Antoni Fedorowicz, Włodzimierz Majdewicz. Radość 18.02.1995
Redakcja i opracowanie graficzne Włodzimierz Majdewicz
Spis treści
1. DWADZIEŚCIA LAT STOWARZYSZENIA RODZINA 19 PUŁKU UŁANÓW WOŁYŃSKICH WŁODZIMIERZ MAJDEWICZ
2. WSPOMNIENIA MOJEGO OJCA EDWARDA SARNY O BITWIE POD MOKRĄ 1. 09.1939 ROKU STEFAN SARNA
3. UROCZYSTOŚCI MOKRA 31.08. 2014 HANNA IRENA ROLA RÓŻYCKA
4. GROBOWIEC GEN. EDMUNDA RÓŻYCKIEGO ODRESTAUROWANY HANNA IRENA ROLA RÓŻYCKA
5. POŻEGNANIE PANI GRAŻYNY SIERAKOWSKIEJ HANNA IRENA ROLA RÓŻYCKA
6. NA POŻEGNANIE GRAŻYNY SIERAKOWSKIEJ MONIKA PROCHOT
7. POŻEGNANIE EWY KALMAN HANNA IRENA ROLA RÓŻYCKA
8. PRZYBYLI UŁANI … czyli Narodowe Święto Niepodległości w ZSS w Opolu JANUSZ SKÓRSKI
9. 7 LISTOPADA 2014 ROKU W ZESPOLE SZKÓŁ NR 70 AGNIESZKA SUCHOCKA
10. WYNIKI SZKOLNEGO KONKURSU HISTORYCZNEGO 2014/15 „HISTORIA I TRADYCJA 19 PUŁKU UŁANOW WOŁYŃSKICH” MARLENA KOŁACZKOWSKA , ANNA RUDNIK
11. MAZUR DWERNICKIEGO NA ŻYCZENIE PANA RTM. TADEUSZA BĄCZKOWSKIEGO

Ułan Wołyński nr 54 listopad 2014
DWADZIEŚCIA LAT STOWARZYSZENIA RODZINA 19 PUŁKU UŁANÓW WOŁYŃSKICH
WŁODZIMIERZ MAJDEWICZ

          
DWADZIEŚCIA LAT STOWARZYSZENIA RODZINA
19 PUŁKU UŁANÓW WOŁYŃSKICH 1994-2014.

         Pod koniec lat 80 –tych ubiegłego wieku wokół osoby pana rotmistrza Włodzimierza Bernarda oficera 19 Pułku Ułanów Wołyńskich czyniącego samotnie starania o upamiętnienie historii i tradycji swego pułku skupiła się grupa osób pragnących wspomóc te działania. Byli to nieliczni członkowie rodzin oficerów, podoficerów i ułanów 19 Pułku Ułanów Wołyńskich. Od roku 1988 zacieśniła się współpraca rotmistrza z grupą działaczy Polskiego Towarzystwa Turystyczno- Krajoznawczego. Rotmistrz był członkiem tej organizacji jeszcze przed wybuchem II wojny światowej i pozostał jej wierny do śmierci. W tym czasie w Oddziale Stołecznym PTTK została powołana Sekcja Miłośników Kawalerii która postanowiła wesprzeć pracę rotmistrza.
         Rozpoczęły się intensywne prace i działania których, motorem, inicjatorem i koordynatorem był rotmistrz Włodzimierz Bernard. Po kilku latach współpracy nadszedł właściwy moment i potrzeba by dla dalszej skutecznej pracy na rzecz historii i tradycji 19 Pułki Ułanów Wołyńskich grupie tej nadać formę Zorganizowaną.


         Na zdjęciu z 20.01.1991:
Zdzisław Palach, Janusz Krawczyk, rtm. Włodzimierz Bernard, Włodzimierz Majdewicz, Franciszek Rataj.
Fot. Janusz Starostecki

Radość 20.10 1991. Stoją Franciszek Rataj, rtm. Włodzimierz Bernard, Włodzimierz Majdewicz, Andrzej Orlik, siedzą Joanna Zembrzuska , NN.

Skrzeszew nad Bugiem 22.08.1993 rtm. W. Bernard na czele pocztu sztandarowego Fot. Janusz Starostecki.


         Cmentarz parafialny w Skrzeszewie nad Bugiem 22.08.1993 uroczystość odsłonięcia pomnika Jazdy Ochotniczej mjr. Feliksa Jaworskiego obok kwatery ułanów poległych 18/19 08.1920 w bitwie pod Skrzeszewem - Frankoplem. Fot. Janusz Starostecki.

Skrzeszew nad Bugiem 22.08.1993 odsłonięcie pomnika Jazdy Ochotniczej mjr. Feliksa Jaworskiego
fot. Janusz Starostecki

Pomnik Jazdy Ochotniczej mjr. Feliksa Jaworskiego

Skrzeszew nad Bugiem 22.08.1993 r. przemawia rtm. Włodzimierz Bernard
Fot. Janusz Starostecki

         Stowarzyszenie Rodzina 19 Pułku Ułanów Wołyńskich zostało zawiązane w dniu 8 października 1994 roku. Była to piękna słoneczna lecz chłodna sobota. Spotkanie, a właściwie zebranie założycielskie odbyło się w domu pana rotmistrza Włodzimierza Bernarda na ulicy Planetowej w Radości.
         Na spotkanie przybyło 20 osób. W trakcie dyskusji wypracowano podstawowe kierunki działania i cele Stowarzyszenia. Za najważniejsze uznano działania zmierzające do możliwie najliczniejszego zgromadzenia byłych ułanów 19 Pułku ,członków ich rodzin i osób związanych emocjonalnie z tą jednostką jazdy. Było to niezmiernie ważne ponieważ prawie cała wrześniowa obsada personalna 19 Pułku Ułanów poległa w 1939 roku lub została zamordowana w Katyniu. Ostatni oficerowie, którzy przeżyli wojnę, rozdzieleni granicami mieszkali w Londynie i na terenie Polski. Było ich dosłownie kilku.
         Z pośród obecnych, 16 osób znalazło się później na oficjalnej liście członków założycieli Stowarzyszenia, przedstawionej wraz z wnioskiem o rejestrację w Sądzie Wojewódzkim Wydziału VII Cywilnego Rejestrowego dla miasta stołecznego Warszawy.
         Po zarejestrowaniu Stowarzyszenia w dniu 18 lutego 1995 roku odbyło się I Walne Zebranie. Miejscem tego spotkania była Szkoła Podstawowa Nr 204 w Warszawie – Radości, która przyjęła imię 19 pułku Ułanów Wołyńskich. O dziejach Pułku i jego poprzedniczki, Jazdy Ochotniczej majora Feliksa Jaworskiego w emocjonalnym wystąpieniu mówił rotmistrz Włodzimierz Bernard. Następnie zabrał głos Antoni Fedorowicz – syn „Jaworczyka”, który nawiązał do historii 19 Pułku Ułanów, stwierdzając dobitnie, że jako Stowarzyszenie noszące nazwę RODZINA 19 PUŁKU UŁANÓW WOŁYŃSKICH musimy być wierni tradycji pułku i strzec jego ideałów. Następnie wybrano Zarząd Stowarzyszenia.
         Przewodniczącym Stowarzyszenia Rodzina 19 Pułku Ułanów Wołyńskich wybrano jednogłośnie rotmistrza Włodzimierza Bernarda. Wiceprezesem została Hanna Ofrecht, siostrzenica legendarnego majora Feliksa Jaworskiego, córka majora Zenona Sierżyckiego (oficera 19 Pułku Ułanów). Drugim Wiceprezesem wybrano Antoniego Fedorowicza. Sekretarzem został Bohdan Bartnicki, Skarbnikiem został Paweł Bernard syn rotmistrza. Ponadto członkami Zarządu zostali Włodzimierz Majdewicz oraz Franciszek Rataj. Wybrano również Komisję Rewizyjną. Przewodniczącym został Tadeusz Kozarski, a członkami Teresa Bartnicka i Stefan Przywóski.
        

Protokół zebrania założycielskiego sporządzony w dniu 8 października 1994 roku przez Hannę Ofrecht.


         Formalny wniosek o rejestrację Stowarzyszenia z dnia 22.02.1995 r.

         Do najważniejszych zadań Stowarzyszenia zaliczono krzewienie i popularyzowanie wiedzy o Kawalerii Polskiej i przekazywanie jej młodszym pokoleniom. Postanowiono gromadzić pamiątki, dokumenty i fotografie dotyczące historii 19 Pułku Ułanów Wołyńskich z Ostrogą nad Horyniem. Pierwsze spotkanie Zarządu Stowarzyszenia odbyło się 9 marca 1995 roku w mieszkaniu rodziny Bernardów w Radości. Ustalono wówczas treść słowną pieczątek Stowarzyszenia. Przyjęto, że symbolem organizacyjnym będzie proporzec w barwach pułkowych granatowy z białym klinem. Jako ważne wyróżnienie będzie przyznawana Odznaka Pułkowa zwana również Znakiem Pułkowym 19 Pułku Ułanów Wołyńskich. Zaplanowano wydawanie biuletynu na wniosek Antoniego Fedorowicza i Włodzimierza Majdewicza przyjęto nazwę wydawnictwa „UŁAN WOŁYŃSKI”. Rozpoczęto przygotowania do Święta Pułku, które tak jak przed wojną odbędzie się w dniu 19 sierpnia, w rocznicę bitwy pod Skrzeszewem i Frankopolem nad Bugiem 1920 roku.
         Związki z PTTK okazały się niezwykle przydatne dla Stowarzyszenia. Działacze PTTK będący jednocześnie członkami Stowarzyszenia Rodzina 19 Pułku Ułanów Wołyńskich udostępnili bazę lokalową w centrum stolicy na spotkania robocze Zarządu, oraz reprezentacyjny lokal na spotkania uroczyste. Zapewnili również Zarządowi Stowarzyszenia pomoc w formie profesjonalnej obsługi biurowej.
        

Zarząd Stowarzyszenia w lokalu PTTK na Rynku Starego Miasta w Warszawie 18 lutego 1995 roku. Od lewej Tadeusz Kozarski, rtm. Włodzimierz Bernard, Paweł Bernard, Paweł Barnard, Jerzy Kononowicz, Włodzimierz Majdewicz, Franciszek Rataj. Fot. Andrzej Mirkowski




         Warszawa 19 sierpnia 1995 r. Święto 19 Pułku Ułanów Wołyńskich. Wpisu do Księgi Pamiątkowej Grobu Nieznanego Żołnierza dokonują : rtm. Włodzimierz Barnard, mjr. Jerzy Sas-Jaworski, Hanna Ofrecht, Włodzimierz Majdewicz, Leon Macherowski.
Fot. Jerzy Kostrzewa

         Kolejne zebranie Zarządu Stowarzyszenia Rodzina 19 Pułku Ułanów Wołyńskich odbyło się w Warszawie w Klubie PTTK na Rynku Starego Miasta w czwartek 20 kwietnia 1995 roku o godzinie 16 00. Ustalono, że od tego momentu spotkania Zarządu będą się odbywać w 2-gie środy miesiąca w lokalu Oddziału Stołecznego PTTK na ul. Podwale 23. W dniu tym zatwierdzono winietkę tytułową „UŁANA WOŁYŃSKIEGO” zaprojektowaną przez Włodzimierza Majdewicza oraz wzór legitymacji członkowskiej. Na stole stał proporczyk pułkowy, który towarzyszył odtąd kolejnym spotkaniom. Oprócz członków Zarządu w zebraniu uczestniczyła Komisja Rewizyjna oraz zaproszony wachmistrz Romuald Kołtuniak. Regularnie odbywały się zebrania Zarządu, do którego dołączył Jerzy Kononowicz, który w związku z wycofaniem się dotychczasowego sekretarza przejął jego obowiązki. Zebrania Stowarzyszenia nie były jedyną formą pracy. Równolegle do nich odbywały się spotkania zespołu odpowiedzialnego za redakcję „Ułana Wołyńskiego”. Brali w nich udział Hanna Ofrecht, Marzena Włodarczyk odpowiadająca za komputerowy skład wydawnictwa, Włodzimierz Majdewicz, odpowiedzialny za oprawę graficzną i redakcję oraz Antoni Fedorowicz.
         Tak rozpoczynała się dwadzieścia lat temu działalność Stowarzyszenia Rodzina 19 Pułku Ułanów Wołyńskich. Wiosną 2000 roku po ciężkiej chorobie zmarł rtm. Włodzimierz Bernard. Kilka miesięcy później położył się cień na dalszym istnieniu Stowarzyszenia. Niespodziewane zagrożenie pojawiło się ze strony osób którym ś. p. rotmistrz ufał bezgranicznie oddając w ich ręce stery Stowarzyszenia.
         14 czerwca 2003 roku w sali Zarządu Głównego PTTK na ulicy Senatorskiej w Warszawie z inicjatywy Hanny Ofrecht, Hanny Różyckiej i Hanny Zawistowskiej - Nowińskiej zwołano spotkanie najaktywniejszych członków Stowarzyszenia. Uczestniczyli w nim Hanna Ofrecht, Hanna Różycka, Zbigniew Piasecki, Zdzisław Palach, Franciszek Rataj, Jadwiga Zwierz i Włodzimierz Majdewicz.
         W związku z krytyczną sytuacją postanowiono odnowić kontakty między członkami Stowarzyszenia. Stwierdzono chęć kontynuowania działalności statutowej. Podjęto decyzję o zwołaniu Walnego Zebrania, które wybierze nowy Zarząd Stowarzyszenia Rodzina 19 Pułku Ułanów Wołyńskich.

Warszawa 2004 r. od lewej Franciszek Rataj, Hanna Ofrecht, Włodzimierz Majdewicz, Hanna Różycka, rtm. Tadeusz Bączkowski, Elżbieta Kotarska, Zdzisław Palach.

ŻYCIE STOWARZYSZENIA W OBIEKTYWIE

Grudziądz 2006

16.01.2006

19.04 2006

20.01 2008

Skrzeszew nad Bugiem 12.05.2009

Mokra 2009

Radość 10.11.2010

Radość 07.06.2013

Koszary 19 Pułku Ułanów Wołyńskich Ostróg nad Horyniem 14.09.2013

         Dzięki determinacji grona oddanych sprawie entuzjastów przetrwaliśmy wspierani z Londynu autorytetem rtm. Tadeusza Bączkowskiego ostatniego żyjącego oficera naszego Pułku.
         Dwudziesta rocznica powołania naszego Stowarzyszenia jest właściwą okazją by przywołać nazwiska w tym tekście nazwiska naszych przyjaciół, twórców i oddanych działaczy Stowarzyszenia Rodzina 19 Pułku Ułanów Wołyńskich, by przypomnieć ich twarze na kilku fotografiach. Niestety nieubłagany czas sprawił że na przestrzeni minionych dwudziestu lat wielu z nich odeszło na wieczną wartę. My jednak trwamy, wśród nas pojawiają się młode twarze, pozwala to z optymizmem patrzeć w przyszłość.
         Ten sam granatowo – biały proporczyk w barwach 19 Pułku Ułanów Wołyńskich towarzyszy nam nadal.




Ułan Wołyński nr nr 54 listopad 2014
Wspomnienia mojego ojca Edwarda Sarny o bitwie pod Mokrą w dniu 1 września 1939 roku
Stefan Sarna
Wspomnienia mojego ojca Edwarda Sarny o bitwie pod Mokrą w dniu 1 września 1939 roku


        Mój przyszły ojciec był 1 września 1939 r. wachmistrzem w plutonie łączności 19 Pułku Ułanów Wołyńskich, którego dowódcą był porucznik Seweryn Lubicz-Rudnicki. Jego zadaniem i podległych mu ułanów była obsługa radiostacji umieszczonej na taczance, zaprzęgniętej w 3 konie. Miał wtedy 27 lat i służył w pułku od 6 lat. Wcześniej był radiotelegrafistą na stacji kolejowej w Zdołbunowie na Wołyniu. Do plutonu łączności został przydzielony, gdyż pracując na kolei operował bardzo dobrze alfabetem Morse’a. Wspomnienia powstały kilka lat po wojnie przy okazji spotkań z młodzieżą, gdzie był zapraszany jako kombatant - kawaler orderu wojennego Virtuti Militari V kl., który otrzymał za zasługi w bitwie 8 września 1939 r. pod Wolą Cyrusową, gdzie został ranny.
        Latem 1939 roku 19 Pułk znajdował się w macierzystej siedzibie w Ostrogu nad Horyniem, na południowo-wschodniej granicy Polski. W dniu 17 sierpnia tego roku nasz dowódca otrzymał rozkaz wyjazdu. Pułk z całym wyposażeniem udał się na najbliższą stację kolejową. Stamtąd pociągiem dotarliśmy do stacji Radomsko. Nasz pułk dowództwo Wołyńskiej Brygady kawalerii skierowało w rejon Działoszyna. Wówczas nikt z nas nie znał jeszcze znaczenia słowa wojna ani jej skutków. Dlatego nie baliśmy się jej, a przeciwnie z sercami pełnymi zapału chcieliśmy ruszyć do boju. Do 31 sierpnia panował spokój, nic się nie działo. Żołnierze czyścili karabiny i przygotowywali się zdarzeń, które lada moment mogły nastąpić.
        Po południu w ostatnim dniu sierpnia usłyszeliśmy płacz i lament kobiet ze wsi, gdzie stacjonowaliśmy. Co się stało? Ogłoszono mobilizację. Matki, siostry i żony ze łzami w oczach żegnały swoich najbliższych, powołanych do wojska. Tego samego dnia w późnych godzinach wieczornych wyruszyliśmy nad samą granicę państwa. Nasze oddziały szły osobno. Zajęliśmy stanowiska w okolicach wsi Mokra, Zawady i Kamieńszczyzna. Miejsce pobytu plutonu łączności znajdowało się w małym, sosnowym lesie, tuż obok leśniczówki. Od razu przystąpiliśmy do pracy przy przygotowaniu stanowisk obronnych. Konie zostały przywiązane do stodoły. Zarówno dzień jak i noc przełomu sierpnia i września były bardzo gorące i parne. Było tak duszno, że żołnierze spali na derkach nie przykryci. Tej nocy ze względu na temperaturę nie spałem długo. Zbudziłem się szarym świtem.
       Z dala dochodził warkot nadlatujących samolotów. Powiedziałem półżartem do moich kolegów: uwaga! Nalot koszący. Ten żart szybko okazał się prawdą. Samoloty przeleciały bardzo nisko, zrzucały bomby zapalające. Stodoła i pozostałe budynki stanęły w ogniu. W stodole znajdowały się granaty, pozostawione przez saperów, którzy uciekli z niej, gdy tylko rozpoczął się nalot. Pod wpływem wysokiej temperatury nasze granaty zaczęły wybuchać. Konie przywiązane do stodoły znalazły się w bezpośrednim niebezpieczeństwie.
        Żołnierze na wpół ubrani rzucili się w stronę stodoły, trzeba było ratować konie. Nie było czasu na odwiązywanie. Wiązania musieliśmy odrywać z deskami. Uwolnione konie uciekały jak najdalej od ognia. Również wozy stojące obok palących się budynków musieliśmy odciągać. Szczęściem nikt z żołnierzy nie ucierpiał, a dzięki ich szybkiej reakcji cały sprzęt i wyposażenie zostało uratowane. Nie mieliśmy już żadnych złudzeń - wojna rozpoczęła się. Mimo pierwszego ostrego nalotu utrzymywaliśmy całkowitą dyscyplinę. Nasze konie przejęli koniowodni, których zadaniem było ukrycie zwierząt w bezpiecznych miejscach. Nie mieliśmy wątpliwości co do tego, że nastąpią ponowne ataki. Nasze przewidywania sprawdziły się, w kolejności nadlatywały kolejne eskadry samolotów niemieckich.
        Ostrzeliwaliśmy je klęcząc, gdyż wydawało się nam, że z tej pozycji będziemy mogli trafić. Samoloty przelatywały na małej wysokości i kierowały w stronę linii fontu. Mój oddział zajął stanowiska obronne rozmieszczone wzdłuż toru kolejowego. Wkrótce dotarła do nas wiadomość, że Krzepice zostały zajęte przez Niemców. Krzepice to małe miasto położone przy granicy w niewielkiej odległości od linii naszej obrony. Ogarnęło nas wtedy dziwne uczucie. Pomyśleć tylko, że miasto znajdujące tak blisko jest już w rękach wroga.
       Niedługo potem, bo około godziny 9.00, czołgi i samochody pancerne z czarnymi swastykami 2 Dywizji Pancernej wtargnęły między wsie Mokra I i Mokra II. Nasze działa i rusznice przeciwpancerne zatrzymały atak czołgów. W następstwie tego na linii uderzenia przeciwnika powstało zamieszanie. Podczas bitwy, która mogłaby zakończyć się naszą porażką, nadeszła niespodziewana pomoc. Był nią pociąg pancerny, który swoim wsparciem ogniowym zadecydował o korzystnym dla nas wyniku walki. Czołgi przeciwnika wycofały się. Moment odpoczynku wykorzystaliśmy na przegląd stanowisk obronnych. Na szczęście straty były niewielkie.
       Okazało się, że nie jesteśmy bojowo słabsi i możemy pokonać wroga. Takie mieliśmy wtedy odczucia. To podnosiło nas na duchu, wiedzieliśmy już teraz co to jest wojna. Mimo swej niewielkiej siły zdołaliśmy jednak odeprzeć atak liczniejszego, lepiej uzbrojonego wojska. Słyszeliśmy wcześniej o potędze militarnej Niemiec, ale jak się okazało, diabeł nie jest taki straszny, jakim go malowano. Pierwsze wrażenia okazały się jednak nieprawdziwe.
        Spokój nie trwał długo. Znów pojawiły się niemieckie samoloty. Na polanę wybiegło kilkadziesiąt koni wprost pod kule karabinów pokładowych tych samolotów. Zaraz potem samoloty odleciały, a na polanie zostały zabite zwierzęta.
       I znów kolejne ataki: nasze rusznice przeciwpancerne zagrały szybko i celnie. Natarcie ponownie zostało odparte. Również trzecie natarcie wroga nie zdołało zepchnąć nas z zajętych pozycji. Niemcy zapewne zrozumieli, że atakowanie naszego odcinka, posiadającego wsparcie ogniowe pociągu pancernego nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Ich czołgi wycofały się na linię obrony naszych sąsiadów tj. 21 Pułku Ułanów Nadwiślańskich i 2 Pułku Strzelców Konnych. Zbliżała się noc. Zacięta bitwa trwała już kilka godzin. Wieczorem otrzymaliśmy rozkaz opuszczenia stanowisk obronnych i rozpoczęliśmy odwrót w kierunku na wchód w rejon wsi Ostrowy.
        Choć musieliśmy wycofać się w linii obrony pod Mokrą, to nasze wysiłki jednak nie były bezowocne. Najważniejsze było to, że czołgi niemieckie i piechota nie przerwała linii obrony brygady kawalerii. Nasza obrona opóźniła o jeden dzień marsz wojsk niemieckich na Warszawę. Jeden dzień w takich warunkach, jakie wówczas istniały miał duże znaczenie obronne. Jeszcze trwała mobilizacja powszechna. Byliśmy zmęczeni, ale zadowoleni. Spełniliśmy bowiem zadanie bojowe. Warszawa zyskała jeden dzień na przygotowanie się do obrony.

Wachmistrz Edward Sarna.

Ułan Wołyński nr 54 listopad 2014
MOKRA 31 SIERPNIA 2014

MOKRA 31 SIERPNIA 2014

        W dniu 31 sierpnia 2014 roku trzynastoosobowa delegacja członków Stowarzyszenia Rodzina 19 Pułku Ułanów Wołyńskich oraz Zespołu Szkół Nr 70 z Warszawy z pocztem sztandarowym Gimnazjum106 im 19 Pułku Ułanów Wołyńskich i wychowawcami wzięła udział w uroczystościach pod Mokrą zorganizowanych w 75 rocznicę zwycięskiej Bitwy Wołyńskiej Brygady Kawalerii stoczonej w dniu 1 września1939 roku. W bitwie walczył i ważną rolę odegrał 19 Pułk Ułanów Wołyńskich im gen Edmunda Różyckiego pod dowództwem ppłk. dypl. Józefa Pętkowskiego.
        Przed Mszą Św. poświęcona i odsłonięta została tablica memoratywna poświęcona pamięci postaci dowódcy19 Pułku Ułanów Wołyńskich ppłk. dypl. Józefa Pętkowskiego. Tablicę ufundowało Stowarzyszenie Rodzina 19 Pułku Ułanów Wołyńskich z Warszawy.
        W trakcie tej samej uroczystości poświęcono i odsłonięto również tablicę pamiątkową dowódcy 12 Pułku Ułanów Podolskich ppłk Andrzeja Kuczka. Kolejną część uroczystości rozpoczęła Msza Św. polowa na polu bitwy pod pomnikiem Chwały Wołyńskiej Brygady Kawalerii, upamiętniającym boje bohaterskiej brygady w pierwszym dniu napaści Niemiec na Polskę. Oddano hołd Poległym i uczczono pamięć Bohaterów. Po apelu poległych złożone zostały wieńce i kwiaty przez liczne delegacje państwowe i organizacje społeczne, młodzież szkolną i harcerzy oraz lokalną społeczność, która od wielu lat przybywa na to miejsce uświęcone krwią obrońców Ojczyzny.
        Oprawę ceremonialną uroczystości zapewniła Kompania Honorowa z 1 Pułku Specjalnego Komandosów Lubliniec w Lublińcu oraz świetna Orkiestra Wojskowa z Bytomia.
        Po części oficjalnej odbyła się „Inscenizacja Rekonstrukcji Bitwy pod Mokrą z września 1939 roku”. W widowisku historycznym wystąpiło około 150 członków najlepszych grupy rekonstrukcji historycznej. Pojawiły się oryginalne pojazdy pancerne, artyleria, lotnictwo i widowiskowa pirotechnika.

Poczet sztandarowy Stowarzyszenia Pamięci 19 Pułku Ułanów Wołyńskich z Opola


Poczet sztandarowy Gimnazjum nr 106 im.19 Pułku Ułanów Wołyńskich z Warszawy - Radości
Fot. Włodzimierz Majdewicz

Mokra 31.08.2014 Delegacja Stowarzyszenia Rodzina 19 Pułku Ułanów Wołyńskich z Warszawy wraz z delegacją Stowarzyszenia Pamięci 19 Pułku Ułanów Wołyńskich z Opola
Fot. Włodzimierz Majdewicz

Tablica pamiątkowa na ścianie kościoła parafialnego św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Mokrej ufundowana przez Stowarzyszenie Rodzina 19 Pułku Ułanów Wołyńskich odsłonięta w dniu 31sierpnia 2014 roku
Fot. Włodzimierz Majdewicz


Ułan Wołyński nr 54 listopad 2014
GRROBOWIEC GENERAŁA EDMUNDA RÓŻYCKIEGO ODRESTAUROWANY
Hanna Irena Rola Różycka

       

       W roku 2012 Zarząd Stowarzyszenia Rodzina 19 Pułku Ułanów Wołyńskich zwrócił się do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa z prośbą o objęcie w programie konserwacji zabytków narodowych grobu Generała Edmunda Różyckiego na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
        W listopadzie 2012 roku nadeszła wiadomość z Wydziału Krajowego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, że wprawdzie nie jest to mogiła wojenna, ale z uwagi na wartość historyczną i zasługi pochowanej Osoby winna być objęta programem konserwacji.
        ROPWiM zobowiązała Wydział Rewaloryzacji Zabytków w Krakowie do rozpoznania sprawy i realizację zadania. Z uwagi na trudności finansowe Krakowa, zabiegi konserwatorskie przeprowadziła Rada Ochrony Walk i Męczeństwa.W październiku 2014 roku ukończone zostały zabiegi konserwacji mogiły Generała oraz otoczenie, ukazując piękno architektury obiektu. Bardzo starannie odnowione zostały wszystkie elementy, również zdobiące okazały pomnik.
        Odzyskało swój dawny blask tondo portretowe generała i szlachetny wyraz twarzy, a na szczycie granitowej kolumny zajaśniał ORZEŁ. Odżyły inskrypcje i tekst pięknej eulalii. Odrestaurowano Kamień z Ziemi Urodzenia uzupełniając brakującą palmę. Całość z otoczeniem mogiły jest godnym miejscem spoczynku śp.generała Edmunda Różyckiego. Zarząd Stowarzyszenia Rodzina 19 Pułku Ułanów Wołyńskich skierował list z podziękowaniem na ręce pana ministra Andrzeja Kunerta oraz naczelnika Wydziału Krajowego ROPWiM pana Adama Siwka za pozytywne załatwienie naszej prośby.
        W przeddzień Święta Wszystkich Świętych członkowie Koła Pułkowego 8 Pułku Ułanów księcia Józefa Poniatowskiego oraz umundurowani ułani Kawalerii Ochotniczej ze Szwadron Niepołomice tradycyjnie modlą się nad grobami ułanów 8 Pułku oraz nad grobami kawalerzystów na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie, zapalają znicze i kładą proporczyk. W tym roku modlili się również nad grobem gen. Edmunda Różyckiego. Informację o tej pięknej tradycji przekazał Pan Kazimierz Tratkiewicz z Krakowa prezes Koła Pułkowego 8 Pułku Ułanów po nawiązaniu kontaktu. Pani Julita Prabucka przesłała nam zdjęcia z tej uroczystości i przekazała kontakt z prezesem. W dniu Święta Patrona Zespołu Szkół w Warszawie im. 19 Pułku Ułanów Wołyńskich zaprezentowała zdjęcia z Cmentarza. Panu Prezesowi z Krakowa serdecznie dziękujemy.


Foto p. Julita Prabucka


Ułan Wołyński nr 54 listopad 2014
POŻEGNANIE GRAŻYNY SIERAKOWSKIEJ
Hanna Irena Rola Różycka

        W dniu 2 października 2014 na cmentarzu parafialnym w Radości żegnaliśmy naszą Drogą Koleżankę i oddaną Przyjaciółkę Ś.p. Grażynę Sierakowską członka Zarządu Stowarzyszenia Rodzina 19 Pułku Ułanów Wołyńskich w Warszawie. Za wieloletnią i ofiarną działalność na rzecz krzewienia historii, tradycji i chwały 19 Pułku Ułanów Wołyńskich wśród młodzieży została uhonorowana Oficerską Odznaką Pułkową. Wspominamy Osobę wielce zaangażowaną w działalność Stowarzyszenia, autorkę wielu cennych inicjatyw, które zostały zrealizowane, ku chwale patrona szkoły. Była Dyrektor Zespołu Szkół nr.70 w Radości, Radna Przewodnicząca Komisji Oświaty i Kultury to wybitna Postać Nauczycielki i Wychowawczyni wielu pokoleń dzieci ze Szkoły 204 im 19 Pułku Ułanów Wołyńskich i Gimnazjum, które w dużej mierze dzięki Jej działaniom również przybrało imię sławnego i bohaterskiego patrona. Kształtowała patriotyczne postawy uczniów wobec kraju ojczystego, uczyła szacunku wobec rodziny i domu rodzinnego.
       Ś.p. Grażyna Sierakowska była wielkim Przyjacielem młodzieży, całe pracowite życie i siły poświęciła Szkole i jej potrzebom. W naszych sercach pozostanie jako Mama wielodzietnej rodziny, zasługująca na zaszczytne miano Matki Polki czasów współczesnych. Niewymowne wzruszenie ogarnia nasze serca gdy Ś. p. Grażyna sama będąc w potrzebie wykazywała wielką troskę o innych, słabszych ,służyła radą i pomocą w miarę swoich możliwości. Jej poświęcenie i dobroć wobec potrzebujących zasługuje na najwyższe uznanie i wdzięczność. Taką pozostanie na zawsze w naszej serdecznej pamięci.
        Droga Grażynko żegnamy Cię z sercem pełnym bólu. Spoczywaj w Pokoju. Szlachetnej Rodzinie Państwa Sierakowskich - Mężowi Konradowi i Dzieciom składamy najszczersze wyrazy współczucia.
        Zarząd Stowarzyszenia Rodzina 19 Pułku Ułanów Wołyńskich w Warszawie



Ułan Wołyński nr 54 listopad 2014
POŻEGNANIE PANI GRAŻYNY SIERAKOWSKIEJ
Słowa pożegnania wygłoszone w dniu 2 października 2014 roku przez panią Monikę Prochot dyrektor Zespołu Szkół Nr 70 w Warszawie podczas mszy świętej żałobnej w kościele pod wezwaniem Matki Bożej Anielskiej w Radości

        „Była raz dyrektorka Prawdziwa
        w miasteczku zwanym Radością,
        która, choć rzadko tak bywa
        darzyła swą szkołę miłością”
        Tak niedawno tym żartobliwym wierszykiem żegnaliśmy Cię, droga Grażynko, gdy odchodziłaś na emeryturę. Ten wesoły wierszyk zawiera głęboką prawdę o Tobie. Prawdą bowiem jest to, że kochałaś naszą szkołę.... kochałaś uczniów i nas, pracowników.... kochałaś ludzi… Darzyłaś całą szkolną społeczność miłością i szczerą życzliwością i na Twoją życzliwość, zrozumienie i empatię zawsze każdy z nas mógł liczyć. Do swojej pracy podchodziłaś z ogromnym zaangażowaniem, zapałem i entuzjazmem, którym tak łatwo zarażałaś innych. Głęboko wierzyłaś, że „entuzjazm zaprowadzi nas w życiu szybciej i dalej niż wiedza i znajomości”. Byłaś wizjonerem. Stawiałaś sobie odległe, śmiałe, trudne cele i wytrwale dążyłaś do ich realizacji. Szkoła w Twojej wizji miała być nowoczesna ale mocno osadzona w tradycji, zwłaszcza patriotycznej; stawiająca wysokie wymagania ale przyjazna; otwarta na nowe prądy ale oparta na stałych etycznych podstawach. Swoim przykładem pokazywałaś, że warto być kreatywnym, pracować nad sobą, nie bać się wyzwań i uparcie dążyć do wyznaczonego celu. Umiałaś zjednywać sobie ludzi i skupiać ich wokół podejmowanych działań, jednoczyć w realizacji wspólnej idei. Wymagałaś przede wszystkim od siebie a dopiero potem od innych. Byłaś skromna, wielkoduszna i bezinteresowna, nie liczyłaś zarwanych nocy ani przepracowanych urlopów. Podziwialiśmy Cię za te cechy i uczyliśmy się ich od Ciebie.
        Twoja pracowitość, rzetelność, odwaga i skłonność do poświęceń sprawiły, że cieszyłaś się wielkim autorytetem i szacunkiem wśród pracowników, rodziców i uczniów szkoły oraz społeczności osiedla i środowisk kombatanckich. Droga Grażynko - nauczycielu, dyrektorze, przyjacielu..... Swoją energię, swoje zdrowie poświęciłaś pracy na rzecz dzieci swoich i naszych, i wszystkich. ….Pomimo długiej choroby, Twoje odejście nas zaskoczyło i tak trudno oswoić się ze stratą, która dotknęła nas wszystkich: rodzinę, przyjaciół, znajomych.
        Byłaś wymagającą nauczycielką i dyrektorem...jednocześnie bardzo wyrozumiałym i życzliwym człowiekiem. Takim, który bardzo szybko potrafi zaskarbić sobie powszechną sympatię i szacunek. Byłaś dla nas i wciąż jesteś wspaniałym wzorem uczciwego człowieka, który zawsze kierował się etycznym kodeksem.
        Żyłaś w przyjaźni ze wszystkimi, nie wyrzekając się przy tym siebie. W każdym z nas potrafiłaś odnaleźć coś godnego uwagi i szacunku, każdy z nas miał szansę, by zdobyć Twoją sympatię i uznanie. Los przyzwyczaił nas do pewnych oczywistych rzeczy: po nocy oczekujemy dnia, po burzy słońca....po Tobie przyjaźni.... Wiedzieliśmy, że jak coś zaplanowałaś, że będzie zrobione...to tak właśnie będzie.
        Nie zostawiłaś nam testamentu ale przesłaniem może być całe Twoje życie. Pewność z jaką mogliśmy na Ciebie liczyć jest najtrwalszym pomnikiem. Temu pomnikowi, Człowiekowi, który był tak wielki przez swoją skromność, oddajemy dzisiaj cześć. Dziś pozostawiasz nas samych ale będziesz żyła w naszej pamięci jako wzorzec pewnych zasad. Nie zmarnujemy tego, co w nas zaszczepiłaś: wrażliwości, miłości i szacunku do człowieka... Wskazałaś nam drogę, po której możemy kroczyć. Dziękujemy Ci za to!



Ułan Wołyński nr 54 listopad 2014
POŻEGNANIE EWY KALMAN
Hanna Irena Rola Różycka

        W dniu 12 października 2014 roku Stowarzyszenie Rodzina 19 Pułku Ułanów Wołyńskich poniosło ogromną stratę. Nagle i niespodziewanie odeszła z naszego grona Droga Koleżanka, członek wieloletni naszego Stowarzyszenia i członek Komisji Rewizyjnej ś. p. Ewa Kalman. Odeszła cicho i spokojnie bez pożegnania z nami. Droga Ewo żegnamy Ciebie dziś z ogromnym bólem w sercu. Nie jesteś osamotniona w Domu Pana, spotkałaś Grażynkę Sierakowską i Stefana Przywóskiego. Ci też od nas odeszli. Ś.p. Ewa Kalman ceniona przez kolegów lekarzy i pacjentów lekarz internista swą szlachetną postawą życiową budziła szacunek, wobec swojej nad wyraz skromnej osoby. Ewa Kalman była córką oficera 19 Pułku Ułanów Wołyńskich z Ostroga nad Horyniem. Nigdy nie poznała swego ojca porucznika, lekarza weterynarii pułku, który w trakcie kampanii wrześniowej 1939 dostał się do sowieckiej niewoli i zamordowany został wraz z innymi oficerami. Ewa urodziła się po wyruszeniu Pułku na wojnę. Pożegnała Ojca pielgrzymując do miejsc zbrodni Katyńskiej. Zdążyła przybyć do Ostroga w 2012 roku wraz z delegacją naszego Stowarzyszenia i oddać na placu apelowym koszar pułku w Ostrogu hołd poległym i zamordowanym. We wrześniu 2014 roku miała okazję nawiązania kontaktu z autorem książki „Miłość i wojna", która niebawem ukaże się na rynku księgarskim, akcja jej związana jest z 19 Pułkiem Ułanów .Wniosła do tej książki kilka wątków związanych z losem jej mamy -Sybiraczki.
        Żegnamy Cię Droga Koleżanko z wielkim bólem w sercu. Zarząd Stowarzyszenia Rodzina 19 Pułku Ułanów Wołyńskich



       
Ułan Wołyński nr53 rok 2014
PRZYBYLI UŁANI …. czyli Narodowe Święto Niepodległości w ZSS w Opolu
Janusz Skórski

       
PRZYBYLI UŁANI …. czyli Narodowe Święto Niepodległości w ZSS w Opolu

        W dniu 6 listopada 2014 r. w Zespole Szkół Specjalnych w Opolu odbyła się uroczysta akademia z okazji Narodowego Święta Niepodległości. Na uroczystość zostali zaproszeni uczniowie z II LO z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Marii Konopnickiej oraz z Publicznej Szkoły Podstawowej Nr 21 z Opola. Najpierw swój montaż słowno-muzyczny, przeplatany scenkami z historii Polski, przedstawili uczniowie Zespołu Szkół Specjalnych przebrani w epokowe stroje, a później historię polskiej kawalerii i jej wkład w walkach o niepodległość Polski przybliżali uczestnikom spotkania członkowie Stowarzyszenia Pamięci 19 Pułku Ułanów Wołyńskich im. gen. Edmunda Różyckiego z Opola, które kultywuje tradycje kawaleryjskie. Było kolorowo, ciekawie i niezwykle. Przywieźli ze sobą mnóstwo wiedzy historycznej, dużo dobrego humoru, a także część swoich zbiorów: replikę oryginalnego sztandaru 19 Pułku Ułanów, lance z proporcami w barwach pułku, stroczone siodła kawaleryjskie, szable, repliki karabinów, a nawet dwa manekiny przebrane w oryginalne mundury ułanów 19 Pułku oraz wiele innych przedmiotów ze swoich zbiorów, w tym historyczne zdjęcia pułku.
       Niezwykłego uroku dodały uroczystości makiety dwóch rumaków. Jeden z nich, wykonany podczas zajęciach technicznych przez uczniów Zespołu Szkół Specjalnych, pracujących pod nadzorem nauczycieli techniki p. Ireneusza Małko i Janusza Skórskiego, został przekazany Stowarzyszeniu w prezencie. Były opowieści o bohaterskiej historii 19 Pułku, ich walkach, broni, historii oraz o działalności Stowarzyszenia. Jeden z ułanów, siedząc na koniu, przybliżał uczniom sztukę władania szablą i lancą.
        Uczestnicy spotkania, szczególnie ci młodsi, chłonęli wiedzę z otwartymi ustami. Wpatrywali się w ekran, na którym pojawiła się najpierw husaria, potem ułani z 1939 r., a następnie żołnierze uczestniczący w rekonstrukcji bitwy pod Mokrą / 01.09.1939 r./
        Po zakończeniu akademii niemal każdy chciał dosiąść drewnianego konia, dotknąć szabli, lancy, przeładować karabin. Szczytem marzeń było zrobienie sobie zdjęcia u boku ułana. A Ci nie uchylali się od niczego. Cierpliwie pokazywali, tłumaczyli, pozowali do zdjęć z uczniami i nauczycielami. Wrażeń było tak dużo, że zapomniano o rozstrzygnięciu konkursu rysunkowego pn. „Kawaleria polska”, który odbył się w dniach poprzedzających akademię. Prace można było spokojnie obejrzeć dopiero wtedy, gdy uczniowie poszli na zajęcia lekcyjne. Przedstawiciele Stowarzyszenia po burzliwej dyskusji wyłonili pięć najlepszych prac, a ich autorzy otrzymali ufundowane przez Stowarzyszenie nagrody tydzień później na apelu szkolnym.

Fot. Julita Prabucka

To była prawdziwa lekcja historii Polski !!! W akademii wzięli udział następujący członkowie Stowarzyszenia 19 Pułku Ułanów Wołyńskich im. gen. Edmunda Różyckiego: Waldemar Kotas, Wacław Pelczar, Jan Słomiany, Adam Wojtuś i Janusz Skórski, a w przygotowaniach również Piotr Zdybowicz, Andrzej Wróblewski oraz Tomasz Sawicki.

Fot. Julita Prabucka


Ułan Wołyński nr 54 listopad 2014
7 LISTOPADA 2014 ROKU W ZESPOLE SZKÓŁ NR 70
Agnieszka Suchocka


        7 listopada 2014r. w Zespole Szkół nr 70 przy ulicy Bajkowej miały miejsce uroczyste obchody 96. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości połączone ze Świętem Szkoły. Jak co roku gospodarzy zaszczycili swoją obecnością członkowie Stowarzyszenia Rodziny Ułańskiej 19 Pułku Ułanów Wołyńskich, wśród nich bratanek nieobecnego z powodu stanu zdrowia rotmistrza Tadeusza Bączkowskiego pan Wojciech Bączkowski, a także delegacja Stowarzyszenia Pamięci 19 Pułku Ułanów Wołyńskich z Opola. Wśród gości byli też burmistrz dzielnicy Wawer pani Jolanta Koczorowska, naczelnik Wydziału Oświaty Urzędu Dzielnicy Warszawa Wawer pani Renata Potrzebowska, dyrektorzy zaprzyjaźnionych szkół, a także przedstawiciele organizacji związkowych. Obchody rozpoczęły się pochodem uczniów szkoły podstawowej i gimnazjum do kościoła, gdzie zebrani uczestniczyli w uroczystej Mszy św.

Fot. Włodzimierz Majdewicz


        Po powrocie złożono kwiaty przy pamiątkowym kamieniu przed szkołą i odśpiewano hymn państwowy. Ciąg dalszy uroczystości miał miejsce w sali gimnastycznej. Piękną oprawę spotkania stanowiła efektowna dekoracja nawiązująca do tradycji i symboli 19 Pułku Ułanów i pamięci tych, co odeszli.
        W trakcie akademii głos zabrali: pani dyrektor Monika Prochot, pani Hanna Różycka prezes Stowarzyszenia Rodzina 19 Pułku Ułanów Wołyńskich i przewodniczący Rady Rodziców pan Piotr Makowski. Pani prezes Stowarzyszenia Rodziny Ułańskiej odznaczyła bliską współpracownicę rotmistrza Bączkowskiego- panią Julitę Prabucką.

Fot. Włodzimierz Majdewicz
Miłym akcentem było wręczenie nagród laureatom konkursu plastycznego dotyczącego patrona szkoły. Na koniec zebrani obejrzeli przedstawienie przygotowane przez koło teatralne. Przejmujące teksty poezji, pieśni legionowe i Jacka Kaczmarskiego poruszyły słuchaczy i skłoniły do refleksji nie tylko nad przeszłością, ale też dniem dzisiejszym i naszym stosunkiem do patriotyzmu.
        Po oficjalnych obchodach goście zostali zaproszeni na poczęstunek do stołówki, gdzie mogli posilić się pysznymi, jak co roku, pierogami i skosztować ciast.
        Święto Szkoły na Bajkowej można uznać za udane, jest ono okazją do uświadomienia sobie ciągłości historii i niepowtarzalną okazją do spotkania z jej świadkami.

Ułan Wołyński nr 54 listopad 2014
WYNIKI SZKOLNEGO KONKURSU HISTORYCZNEGO 2014/15
„Historia i tradycja 19 Pułku Ułanów Wołyńskich”
WYNIKI SZKOLNEGO KONKURSU HISTORYCZNEGO 2014/15 „Historia i tradycja 19 Pułku Ułanów Wołyńskich”
PRACE PLASTYCZNE Plakat format 50x70
I miejsce Julia Rutkowska Kl. IIB
II miejsce Karolina Linowska Kl. IIB
II miejsce Wiktoria Linowska KL.IIB
III miejsce Marta Kozłowska Kl. IIIB
III miejsce Ola Krawczyk Kl. IIIB
III miejsce Ola Antosiak Kl. IB
Wyróżnienie: Klaudia Borowa Kl. ID

Plakat format A3

I miejsce Partycja Jaworska Kl. III B
II miejsce Hubert Jaworski Kl. IB
III miejsce Jadzia Lubryczyńska Kl. IIB
III miejsce Aleksandra Araszkiewicz Kl. IID

Plakat format A4

I miejsce Karol Krawczyk Kl. IIID
II miejsce Karolina Jędrzejewska Kl. IIB
III miejsce Piotr Burkiewicz KL. ID
III miejsce Justyna Izydorzak Kl. IIIB
Wyróżnienie: Natalia Radwańska Kl. IIB, Weronika Hys Kl. IB

PRACE LITRACKIE Esej Wyróżnienie:
Julia Trojan KL.IID, Karolina Schnell Kl. IA

Wiersz Wyróżnienie:
Weronika Gołębiewska KL.IID,
Klaudia Mikulska KL.IB,
Konrad Czabok Kl. ID ,
Stanisław Dawidziuk Kl. IIIA

ORGANIZATORZY: Marlena Kołaczkowska ,Anna Rudnik

Ułan Wołyński nr 54 listopad 2014
MAZUR DWERNICKIEGO
Muzyka: M. Korotyński
Słowa: Wincenty Pol



Grzmią pod Stoczkiem armaty,
Błyszczą białe rabaty,
A Dwernicki na przedzie
Na Moskala nas wiedzie.

Hej za lance chłopacy!
Czego będziem tu stali?
Tam się biją rodacy,
A myż będziem słuchali?

Chodźwa trzepać Moskala.
Bo dziś Polska powstała!
Nich nam Polski nie kala
Hej zabierzwa mu działa!

I zerwali się razem,
Posterunek rzucili,
Nie wołani rozkazem,
Na batalię przybyli.

Cóż to słychać, ułanie?
Pyta jeden z nich żwawo;
Kropią naszych mospanie,
Słońce zeszło dziś krwawo!

Ejże kropią, mówicie?!
Jakże kropić nie mają,
Kiedy wy tu stoicie.
A wej oni strzelają?!

Wszak to działa nie dziwo?
Wszak to blizko, wiarusy,
Hej na działa - A żywo!
Dalej naprzód krakusy!

I krzyknęli wraz: Hurra!!!
Właśnie, gdy wróg nacierał
Co tam leci za chmura?
Pyta sztabu jenerał.

Jenerale! krakusy
Znać swą pocztę rzucili
Oszaleli wiarusy,
Bez rozkazu ruszyli,

A to czyste waryaty!
Patrz, jak lecą po roli
Patrz, jak wiercą granaty!
Nie daruję swawoli!

Lecz gdy wódz się tak gniewa,
Groźnie patrzy dookoła;
Ktoś od walki przybywa
I z daleka już woła:

Jenerale! to chwaty!
Od lewego tam skrzydła
Wiodą cztery armaty
I Moskali jak bydła!

Lecą, lecą wzdłuż błonia,
Grzmią krakowskie kopyta;
A Dwernicki spiął konia
I okrzykiem ich wita:

Dzielnieście się spisali!
Zawsze Polak tak bije!
A krakusy wołali:
Nasza Polska niech żyje!!!"




Osoby zainteresowane historią i tradycją polskiej kawalerii
a szczególnie słynnym 19 Pułkiem Ułanów Wołyńskich
z Ostroga nad Horyniem pod adresem www.ulan-wolynski.org.pl
znajdą najnowsze i archiwalne materiały z „UŁANA WOŁYŃSKIEGO”
Piszemy o walkach 19 Pułku Ułanów Wołyńskich w 1939 roku.
Przypominany walki ochotniczych formacji konnych legendarnego zagończyka majora Feliksa Jaworskiego.
Przypominamy szwadron 19 Pułku Ułanów odtworzony w 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej
Wspominamy Jazdę Wołyńską w Powstaniach
Listopadowym 1830/1831 roku i Styczniowym 1863/1864 roku.
STOWARZYSZENIE RODZINA 19 PUŁKU UŁANÓW WOŁYŃSKICH
Powołane zostało w dniu 8.10.1994 roku w celu konsolidacji środowiska oficerów, podoficerów i ułanów 19 Pułku Ułanów
oraz ich rodzin i sympatyków Pułku

Adres i telefon kontaktowy:
STOWARZYSZENIE RODZINA 19 PUŁKU UŁANÓW WOŁYŃSKICH
Prezes HANNA IRENA ROLA RÓŻYCKA
tel. kontaktowy 22/604 155 422
kontakt e-mail: office@ulan-wolynski.org.pl
ul. Bajkowa 17/21
04-855 Warszawa
tel. 022-813 66 45, 022 615 73 43
Nr konta bankowego:
BZ WBK 34 1090 2590 0000 0001 2343 9257
powrót na stronę główną